To był błąd
Komentarze: 0
To był błąd...
Mowia ze ludzie popelniaja bledy by moc sie na nich uczyc - wyciagac wnioski.
...bylo cudownie nie mozna by bylo okreslic tego inaczej. Jednak co jesli to "cudownie" kosztuje nas tyle zmartwien?
Czy bylo warto? Co teraz? Co pozniej? Bedzie jakies pozniej?
Lezac w ciemnym pokoju hotelowym , wlepiajac wzrok w bialy sufit - nie moge zasnac. Tuz obok spi powod moich zmartwien a zarazem odzwierciedlenie mojego slowa cudownie.
To nie stalo sie szybko, to postepowalo wraz z czasem jaki niewinnie spedzalismy jak przyjaciele. Czulem ze zbiegiem czasu Adas patrzy na mnie inaczej. Tak glebiej niz zazwyczaj. Odsunalem jednak swoje homoseksualne przypuszczenia. Przeciez ma dziewczyne, kochaja sie. No dobrze kloca sie dosc czesto ale kto tego nie robi? Porzucilem wiec te mysl i staralem sie nie zwracac na to uwagi. Przyzwyczailem sie do wzroku lecz ciezko bylo mi zrozumiec niektore slowa. Nie wiedzialem co myslec gdy z jego ust padaly slowa : - nie wiem jak to robisz ale gdy mi towarzysz zawsze mam dobry humor , gdy ty sie usmiechasz to i ja sie usmiecham. - ladnie dzis wygladasz nowa koszula? - powinienes czesciej sie usmiechac, do twarzy Ci z tym rogalem. Mysle ze to juz wtedy powinnem dostrzec ze Adas cos do mnie czuje i wcale nie ma to granic okreslanych przez zwyczajna, kumpelska sztame.
Dodaj komentarz